Kłopoty Ryanair we Włoszech - nowa polityka bagażowa pod lupą urzędu antymonopolowego
Ryanair, największa europejska linia low-cost przyzwyczaiła nas już do otaczających jej regularnie kontrowersji. Ostatnio, spore niezadowolenie klientów irlandzkiego przewoźnika wzbudziło wprowadzenie nowych zasad przewozu bagażu podręcznego.
Od 1 listopada poczynając, pasażerów Ryanair we Włoszech pragnących wnieść na pokład wie sztuki bagażu (tak jak do tej pory) obowiązywać będzie dodatkowa opłata w wysokości 6 euro za usługę priority boarding. Jeśli nie zdecydują się na jej wykupienie, swój bagaż podręczny ograniczyć będą musieli do jednej, małej torby, mieszczącej się pod fotelem. Każdy dodatkowy, lub większy bagaż, czyli na przykład walizka na kółkach, będą musieli nadać, ponosząc przy tym opłatę w wysokości 8 euro.
Jedynie dodatkowo płatna usługa priorytetowego wejścia na pokład upoważniać będzie do przewożenia w kabinie tradycyjnych walizek na kółkach.
Ryanair pod lupą urzędu antymonopolowego
Nowe zasady przewozu bagażu spotkały się oczywiście z dużym niezadowoleniem ze strony pasażerów, wzbudzając jednocześnie zainteresowanie instytucji regulujących ruch lotniczy. Na prośbę organizacji konsumenckich bliżej postanowił im się przyjrzeć włoski urząd antymonopolowy.
Rozpoczęte postępowanie wyjaśnić ma, czy nowa polityka irlandzkiego przewoźnika nie łamie praw pasażerów. Coraz bardziej komplikujący się system opłat utrudnia potencjalnym klientom porównanie ceny biletów z ofertą innych przewoźników odbierając im przez to szansę wyboru najkorzystniejszej usługi.
Jeśli Autorità Garante della Concorrenza e del Mercato wyda decyzję na niekorzyść Ryanair, linia zmuszona zostanie do zwrócenia opłat za priority boarding pobranych od klientów na poczet dokonanych już rezerwacji na loty po 1 listopada.
Low-cost zarabia na walizakch?
Zdaniem zarządu Ryanair, nowe, surowsze zasady przewozu bagażu podręcznego nie są nastawione na zysk, mając jedynie na celu usprawnienie odlotów i ograniczenie opóźnień wywołanych nadmiarem bagażu w kabinie, z którym zmagają się załogi podczas praktycznie każdego lotu.
Nie jest jednak tajemnicą iż zyski przewoźników low-cost w coraz większym stopniu pochodzą właśnie ze sprzedaży usług dodatkowych: posiłków i napoi na pokładzie, bagażu nadawanego, rezerwacji miejsc oraz również usługi pierwszeństwa wejścia do samolotu. W przypadku Ryanair generuje ona już około 1/3 całościowych zysków. Według szacunków amerykańskiej firmy konsultingowej IdeaWorks, w przeciągu ostatniego roku Ryanair na sprzedaży 'dodatków' zarobił aż 1.8 miliarda euro.
Nieustające zamieszanie wokół Ryanair martwi akcjonariuszy. 'Afera' z bagażem podręcznym następuje tuż po strajku pilotów, który zaowocował odwołaniem setek lotów w całej Europie ubiegłego lata. Malejące poparcie dla obecnego zarządu, widoczne podczas ostatnich wyborów (przewodniczący rady nadzorczej David Bonderman wybrany został na drugą kadencję poprzez jedynie 70,5% głosów) jest czytelnym sygnałem, iż akcjonariusze oczekują zasadniczych zmian w polityce firmy.
Tematy: ryanair-bagaz-podreczny, priority-boarding
Ostatnia modyfikacja: Thursday, September 27 2018